poniedziałek, 7 marca 2011

Zimowe brzany

Zimowe brzany

Autorem artykułu jest REX



Łowienie brzan najczęściej kojarzy się nam z pełnią lata. Tymczasem w najlepszej kondycji są one zimą. Zimowe brzany są doskonale odżywione i pod koniec roku osiągają największą masę.

Po co właściwie łowić brzany zimą? Przecież bez porównania przyjemniej jest zasiąść z wędką ciepłym latem, a do tego wakacyjne brzany biorą czasami bez opamiętania. Wiadomo jednak, ze większość ryb-jeśli nie wszystkie - potrafi żerować bardzo intensywnie również zimą, jeśli tylko warunki są sprzyjające. A poza tym zimowe brzany są doskonale odżywione i pod koniec roku osiągają największą masę.

Zimowe brzany walczą niezwykle zacięcie, a ich holowanie jest bez porównania bardziej emocjonujące niż prowadzenie na żyłce tych samych ryb latem. Przyczynia się do tego również podniesiony stan wody i mocniejszy nurt w rzekach, z czego holowane brzany skwapliwie korzystają, chcąc uwolnić się z haczyka.

Latem trzeba, niestety, łowić brzany sprzętem, który musi poradzić sobie przede wszystkim z wszechobecnym w wielu łowiskach zielskiem. Lepiej jednak walczyć z rybą, toteż zimą, gdy wodorosty znikją, można sobie pozwolić na użycie bardziej odpowiedniego, lżejszego sprzętu - łowiąc nawet w silnym nurcie, rzadko stosuje się żyłkę o wytrzymałości większej niż 2,7 kg, a często - dużo cieńszą.

Mimo oczywistych zalet łowienia brzan zimą jest ono mało popularne, być może w związku z ogólnym mniemaniem, iż ryby dobrze biorą tylko wtedy, gdy jest ciepło. W praktyce oznacz to niewielu wędkarzy nad wodą, a zatem i pewność, że jeśli brzany żerują, to nie zainteresują się przynętą wędkarza łowiącego w pobliżu. Zimowe polowanie na brzany często wymaga wędrowania od stanowiska do stanowiska - zimą nie ma tłoku na łowiskach i większość stanowisk jest jest wolna. Latem natomiast, przy tłoku nad wodą, wynik wyprawy zależy wyłącznie od szczęścia i przypadku. Jeśli - właściwie przygotowany - zdecydujesz się na zimowe łowienie brzan, przekonasz się, że to właśnie o tej porze roku masz szansę na najlepsze wyniki. Możesz w spokoju poświęcić się dokładnemu zanęcaniu jednego lub kilku stanowisk - to drugie rozwiązanie jest bardziej praktyczne, ponieważ przy braku brań na jednym stanowisku można przenieść się na inne.

Najważniejszym czynnikiem decydującym zimą o intensywności żerowania brzan jest temperatura wody. Dlatego w podstawowym wyposażeniu zimowego wędkarza powinien znaleźć się termometr.
Ogólnie rzecz biorąc, można liczyć na brania, kiedy temperatura wzrasta, zaś gdy spada, prognozy są dla wędkarza kiepskie. Krytyczna okazuje się temperatura wody wynosząca 5 stopni C. Gdy woda jest chłodniejsza, brzany przerywają żerowania, czekając, aż woda ponownie ogrzeje się przynajmniej do 5 st. C. Po zapadnięciu zmroku krytyczna temperatura żerowania brzan jest niższa i wynosi ok. 3,3 st.C. Obowiązuje tu reguła, że im niższa temperatura wody, ty, później brzany zaczynają żerować i tym krótszy jest okres poszukiwania pożywienia. Od temperatury zależy też intensywność żerowania - im woda jest cieplejsza, tym energiczniej brzany przeszukują otoczenie.

Wzrost temperatury wody w rzece może być spowodowany ciepłym deszczem. Warto wybrać się na brzany po opadach, gdy rzeka lekko przybiera. W sumie najkorzystniej jest, gdy nastaje ocieplenie z wiatrem z południowego zachodu, pada ciepły deszcz i temperatura powietrza wynosi 8-10 st. C. Jednak nie każdy przybór rzeki zapowiada dobre brzanowe łowy. Jeśli do rzeki spływa topniejący śnieg, to zniechęca to brzany do poszukiwania pożywienia. Podobnie dzieje się, gdy woda jest silnie zmącona.

Kapitalną techniką zimowego łowienia brzan w dużych rzekach jest gruntówka z rozpoznawaniem brań na dotyk. Pierwszą z podstawowych rzeczy przy łowieniu na dotyk jest wygodne siedzisko. Tylko pod tym warunkiem można trzymać wędzisko przez długi czas, nie odczuwając zmęczenia i koncentrując uwagę wyłącznie na rozpoznawaniu brań. Rękę trzymającą wędzisko oprzyj na kolanie lub biodrze, a palcem wskazującym lub środkowym podtrzymuj żyłkę bezpośrednio przed kołowrotkiem. Dotykając żyłki, można precyzyjnie wyczuwać brania i dokładnie stwierdzić, jaki jest rodzaj dna. po nabraniu wprawy daję się nawet odróżnić brania różnych gatunków oraz rozpoznać fałszywe brania na żyłce.

Brzanową przynętą numer jeden jest kostka mielonki śniadaniowej. Zimą lepiej używać na haczyku kąska mniejszego (sześcianik o boku ok. 5 mm) w porównaniu ze stosowaną zazwyczaj kostką o boku ponad centymetra. Brzany uczą się wprawdzie ostrożności wobec mielonki, ale zmniejszenie rozmiarów przynęty lub zmiana jej kształtu pozwala oszukać najostrożniejsze ryby. Wielką moc przyciągania brzan mają gotowane konopie, które sprawdzają się jako zawartość koszyczka zanętowego lub luźna zanęta. Dobre na brzany są też kulki proteinowe. Napełnia się nimi duży koszyczek o otwartych końcach, które zatyka się zanętą.

---

http://rex-taakaryba.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz